"Zięciulku" mawiała...



Bardzo mi trudno zebrać słowa, by opisać ogrom pozytywnych doświadczeń, w chwilach jakie miałem zaszczyt spędzić z moją Teściową... 

     Mama, w moich oczach, była zawsze Osobą o wielkim sercu, niezwykle radosną, kochającą życie, taniec, śpiew i ludzi

Była przede wszystkim nad wyraz ciepłym i otwartym na ludzi Człowiekiem, z ogromnym poczuciem humoru i dużymdystansem do siebie. 

Pamiętam jak przy którymś spotkaniu opowiedziałem jej stary żart-zagadkę z serii o teściowych: "czym różni się teściowa od słońca?" odpowiedź : "niczym, bo i na jedno, i na drugie patrzeć trudno"... Mama uśmiała się szczerze i odtąd kiedy do mnie dzwoniła, w słuchawce słyszałem na powitanie: dzień dobry zięciulku, tu twoje słońce. 

Z Mamą zawsze można było pożartować, ale i pogadać szczerze, tak od serca. Zawsze znalazła na to czas, mimo wszystkich obowiązków, których przecież miała bez liku. 

O wszystkich się troszczyła, dbała by nikt nie wyszedł od niej głodny czy spragniony. Dawała od siebie znacznie więcej niż się spodziewać można było.

Mnie, jako jej zięcia, już od pierwszego spotkania, przyjęła i później zawsze traktowała jak własnego syna...

Pod wieloma względami przypominała mi moją rodzoną Mamę.

Dziś tęsknię za nimi obiema. Obie stanowczo za wcześnie odeszły...

Piotr

Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.